O tym jak się nie odchudzać przed wakacjami. Bo lepiej uczyć się na cudzych błędach ;)
Dzisiaj post będzie trochę nietypowy, bo chciałabym pokazać jakich błędów unikać kiedy np do urlopu został miesiąc i rozpoczynamy "akcję plaża" ;)
Na początku października kupiłam bilety do Indii, wylot na 12 lutego. Niby sporo czasu żeby zrzucić kilka kilogramów, zakładając, że 2kg miesięcznie to zdrowa opcja. Gdyby się postarać można zrzucić nawet do 8kg.
Postanowiłam, że przy możliwie zdrowym odżywianiu i treningach 3-4 razy w tygodniu powinnam bez wielkich wyrzeczeń zrzucić ze 3-4 kilogramy. Niestety okazało się, że wcale nie idzie tak łatwo ;)
Dla mnie najgorszy jest brak widocznych efektów. I chociaż wiem, że one nie pojawiają się od razu, to po jakimś czasie zaczyna się to robić lekko frustrujące.
Dlatego na miesiąc przed urlopem postanowiłam wprowadzić intensywny plan "akcja plaża", czyli dużo ruchu, mało jedzenia. Oczywiście nie był to dobry pomysł, bo ilość wysiłku fizycznego w stosunku do ilości spożywanych kalorii była ewidentnie nie taka jak powinna.
W efekcie w ciągu miesiąca udało mi się schudnąć zaledwie kilogram (przy treningach 5-6 razy w tygodniu), chociaż zakładam, że przybyło mi trochę mięśni a one ważą 2 razy więcej niż tłuszcz.
Ogólnie jestem jednak zadowolona z wyniku, bo porównując swoją sylwetkę z przed "akcji" i zdjęcia z wakacji nie jest najgorzej, ale mogłoby być dużo, dużo lepiej ;)
Błędy, które popełniłam, to głównie:
1. za mało jedzenia w stosunku do wysiłku fizycznego
2. nieregularne posiłki ( nie zapisywałam godzin posiłków, ale na pewno nie były one regularne)
3. za mała liczba posiłków
4. pomijanie kolacji (duża przerwa między ostatnim posiłkiem, a pójściem spać)
5. za mało wypijanej wody (minimum to 1,5l - 2l dziennie)
Poniżej zamieszczam tabelkę z wykazem suplementacji, diety i aktywności fizycznej za pierwszą połowę "akcji". Jak zbierze się to wszystko w jednej tabeli to widać jak na dłoni, że było to zrobione źle ;)
A na koniec zdjęcie z serii "przed i po" ;)
W przyszłym roku będzie idealnie ;)
Wakacje 2015 |
Na początku października kupiłam bilety do Indii, wylot na 12 lutego. Niby sporo czasu żeby zrzucić kilka kilogramów, zakładając, że 2kg miesięcznie to zdrowa opcja. Gdyby się postarać można zrzucić nawet do 8kg.
Postanowiłam, że przy możliwie zdrowym odżywianiu i treningach 3-4 razy w tygodniu powinnam bez wielkich wyrzeczeń zrzucić ze 3-4 kilogramy. Niestety okazało się, że wcale nie idzie tak łatwo ;)
Dla mnie najgorszy jest brak widocznych efektów. I chociaż wiem, że one nie pojawiają się od razu, to po jakimś czasie zaczyna się to robić lekko frustrujące.
Dlatego na miesiąc przed urlopem postanowiłam wprowadzić intensywny plan "akcja plaża", czyli dużo ruchu, mało jedzenia. Oczywiście nie był to dobry pomysł, bo ilość wysiłku fizycznego w stosunku do ilości spożywanych kalorii była ewidentnie nie taka jak powinna.
W efekcie w ciągu miesiąca udało mi się schudnąć zaledwie kilogram (przy treningach 5-6 razy w tygodniu), chociaż zakładam, że przybyło mi trochę mięśni a one ważą 2 razy więcej niż tłuszcz.
Ogólnie jestem jednak zadowolona z wyniku, bo porównując swoją sylwetkę z przed "akcji" i zdjęcia z wakacji nie jest najgorzej, ale mogłoby być dużo, dużo lepiej ;)
Błędy, które popełniłam, to głównie:
1. za mało jedzenia w stosunku do wysiłku fizycznego
2. nieregularne posiłki ( nie zapisywałam godzin posiłków, ale na pewno nie były one regularne)
3. za mała liczba posiłków
4. pomijanie kolacji (duża przerwa między ostatnim posiłkiem, a pójściem spać)
5. za mało wypijanej wody (minimum to 1,5l - 2l dziennie)
Poniżej zamieszczam tabelkę z wykazem suplementacji, diety i aktywności fizycznej za pierwszą połowę "akcji". Jak zbierze się to wszystko w jednej tabeli to widać jak na dłoni, że było to zrobione źle ;)
A na koniec zdjęcie z serii "przed i po" ;)
W przyszłym roku będzie idealnie ;)
Komentarze
Prześlij komentarz