Naturalna wybielająca pasta do zębów bez fluoru i szkodliwej chemii
Oglądając filmy, seriale, czy zdjęcia hollywoodzkich gwiazd każdy choć raz pewnie się zastanowił jak można mieć tak piękne i białe zęby ;) Oczywiście nie jest żadną tajemnicą, że jest to efekt pracy dentystów, protetyków i niejednokrotnie pewnie chirurgów. Jednak bardziej zastanowiła mnie inna, mniej oczywista rzecz. Będąc w Indiach i Nepalu zauważyłam, że ludzie mają tam znacznie bielsze zęby niż przeciętny Europejczyk, a raczej nie podejrzewam kobiet w nepalskich wioskach na końcu świata o regularne wizyty w gabinecie wybielania zębów. Postanowiłam więc podrążyć trochę temat...
Pierwsza rzecz jaką zauważyłam w Indiach, to fakt, że Hindusi zwykle nie używają szczoteczek do zębów, które nam wydają się oczywistością. Zamiast tego czyszczą zęby... patykiem :)
Opisuje jedynie to co udało mi się zaobserwować na ulicach, w pociągach i hostelach, więc być może moje obserwacje są niepełne i jednostronne - od razu chciałabym to zaznaczyć żeby nie być posądzoną o nierzetelność ;)
Jednak dopiero po powrocie do Polski zaczęłam szukać po "internetach" i moje śledztwo wykazało, że mieszkańcy krajów azjatyckich często używają oleju kokosowego.
Tak się składa, że z Indii przywiozłam sporo tego oleju, ale w celach kosmetycznych, bowiem okazuje się, że kobiety w Azji mają nie tylko piękne białe zęby, ale również gładką skórę, która zaskakująco długo pozostaje bez zmarszczek :)
Sekretem tego jest podobno właśnie olej kokosowy, ale podejrzewam, że również spożywanie dużej ilości świeżej wody kokosowej prosto z orzecha (na Indyjskich ulicach na każdym rogu za grosze można kupić świeże - jeszcze zielone, orzechy kokosowe i przez słomkę wypić orzeźwiający "napój:).
Jeśli chodzi o inne zalety oleju kokosowego, to podobno jest bardzo skuteczny w walce z trądzikiem , czy atopowym zapaleniem skóry. Ma on również działanie antybakteryjne.
Ponieważ świeże kokosy w naszym klimacie raczej nie są dostępne, to najlepszym pomysłem na wybielanie zębów będzie pasta z oleju kokosowego.
Ma ona jeszcze jedną dużą zaletę - mianowicie jest zupełnie naturalna w przeciwieństwie do sklepowych past, które choć często w nazwie mają "ziołowa", to więcej jest w nich niezdrowych chemicznych składników, niż tych naturalnych, przykładowo chociażby triclosan - który zapewnia działanie antybakteryjne (olej kokosowy też je ma!).
Triclosan zawierają najpopularniejsze pasty do zębów, m.in. Colgate Total. Producenci past podkreślają oczywiście jego działanie antybakteryjne, jednak nie za bardzo chcą się chwalić faktem, że jest on szkodliwy dla żywych organizmów i kumuluje się w organizmie, a dokładnie w tkance tłuszczowej.
Związek ten używany jest nie tylko w pastach do zębów, ale również m.in. w kremach, szamponach, a nawet tekstyliach czy zabawkach dziecięcych i kumuluje się również w środowisku (np w wodach gruntowych).
Innym składnikiem niepożądanym w pastach do zębów może być... fluor. Jest to na pierwszy rzut oka zaskakujące, ponieważ przecież fluor jest mikroelementem niezbędnym do prawidłowego rozwoju m.in kości, a więc również zębów.
Problem w tym, że fluor jest obecny również np w wodzie, a spożywanie go w nadmiernych ilościach powoduje powstanie fluorozy ("porowatość zębów"), a u dzieci może mieć szkodliwy wpływ na rozwój układu nerwowego.
A teraz prosty przepis na pastę do zębów z oleju kokosowego:
- 10 łyżek oleju kokosowego
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- (opcjonalnie) dla nadania paście słodkiego smaku łyżeczka stewii.
Wszystkie składniki dobrze mieszamy i pasta gotowa :)
Polecam olej kokosowy również zamiast balsamu do ciała i odżywki do włosów, oraz oczywiście w kuchni ;)
źródło zdjęcia: wikimedia.com |
Pierwsza rzecz jaką zauważyłam w Indiach, to fakt, że Hindusi zwykle nie używają szczoteczek do zębów, które nam wydają się oczywistością. Zamiast tego czyszczą zęby... patykiem :)
Opisuje jedynie to co udało mi się zaobserwować na ulicach, w pociągach i hostelach, więc być może moje obserwacje są niepełne i jednostronne - od razu chciałabym to zaznaczyć żeby nie być posądzoną o nierzetelność ;)
Jednak dopiero po powrocie do Polski zaczęłam szukać po "internetach" i moje śledztwo wykazało, że mieszkańcy krajów azjatyckich często używają oleju kokosowego.
Tak się składa, że z Indii przywiozłam sporo tego oleju, ale w celach kosmetycznych, bowiem okazuje się, że kobiety w Azji mają nie tylko piękne białe zęby, ale również gładką skórę, która zaskakująco długo pozostaje bez zmarszczek :)
Sekretem tego jest podobno właśnie olej kokosowy, ale podejrzewam, że również spożywanie dużej ilości świeżej wody kokosowej prosto z orzecha (na Indyjskich ulicach na każdym rogu za grosze można kupić świeże - jeszcze zielone, orzechy kokosowe i przez słomkę wypić orzeźwiający "napój:).
Jeśli chodzi o inne zalety oleju kokosowego, to podobno jest bardzo skuteczny w walce z trądzikiem , czy atopowym zapaleniem skóry. Ma on również działanie antybakteryjne.
Ponieważ świeże kokosy w naszym klimacie raczej nie są dostępne, to najlepszym pomysłem na wybielanie zębów będzie pasta z oleju kokosowego.
Ma ona jeszcze jedną dużą zaletę - mianowicie jest zupełnie naturalna w przeciwieństwie do sklepowych past, które choć często w nazwie mają "ziołowa", to więcej jest w nich niezdrowych chemicznych składników, niż tych naturalnych, przykładowo chociażby triclosan - który zapewnia działanie antybakteryjne (olej kokosowy też je ma!).
Triclosan zawierają najpopularniejsze pasty do zębów, m.in. Colgate Total. Producenci past podkreślają oczywiście jego działanie antybakteryjne, jednak nie za bardzo chcą się chwalić faktem, że jest on szkodliwy dla żywych organizmów i kumuluje się w organizmie, a dokładnie w tkance tłuszczowej.
Związek ten używany jest nie tylko w pastach do zębów, ale również m.in. w kremach, szamponach, a nawet tekstyliach czy zabawkach dziecięcych i kumuluje się również w środowisku (np w wodach gruntowych).
Innym składnikiem niepożądanym w pastach do zębów może być... fluor. Jest to na pierwszy rzut oka zaskakujące, ponieważ przecież fluor jest mikroelementem niezbędnym do prawidłowego rozwoju m.in kości, a więc również zębów.
Problem w tym, że fluor jest obecny również np w wodzie, a spożywanie go w nadmiernych ilościach powoduje powstanie fluorozy ("porowatość zębów"), a u dzieci może mieć szkodliwy wpływ na rozwój układu nerwowego.
A teraz prosty przepis na pastę do zębów z oleju kokosowego:
- 10 łyżek oleju kokosowego
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- (opcjonalnie) dla nadania paście słodkiego smaku łyżeczka stewii.
Wszystkie składniki dobrze mieszamy i pasta gotowa :)
Polecam olej kokosowy również zamiast balsamu do ciała i odżywki do włosów, oraz oczywiście w kuchni ;)
źródło zdjęcia: www.greenmedinfo.com |
Codzienne szorowanie zębów pastą z taką zawartością sody raczej zdrowe nie jest O.o
OdpowiedzUsuńDzięki za czujność ;) W przepisie miało być bez zera - czyli 1 łyżeczka a nie 10 ;)
OdpowiedzUsuńJa też zastanawiałam się dlaczego Hindusi i Nepalczycy mają takie białe zęby. Hindusów podglądałam głównie w pociągach przy porannej toalecie. Oprócz tego, że używali patyków do czyszczenia zębów jednak niczego takiego nie wykryłam. Mam jednak podejrzenia, że może ich odżywianie wpływa na biel zębów.
OdpowiedzUsuńJuż wiem co to za cudowne gałązki do czyszczenia zębów. Wydawało mi się podejrzane, że Hindusi używają tylko patyczków do czyszczenia zębów, a ta gałązka to miswak. Ten patyczek ma właściwości: odświeża jamę ustną, zapobiega próchnicy i zapaleniu dziąseł, usuwa bakterie, chroni zęby przed szkodliwym osadem, leczy paradontozę, wybiela zęby, wzmacnia dziąsła i zęby. Aż trudno uwierzyć, ale faktem jest że Hindusi mają białe zęby. Tzw. miswak można kupić u nas w Polsce (cena ok. 7-12 zł), więc skuszę się, żeby sprawdzić cudowność tego patyczka.
Usuń