Gwiazdozbiór Psa Peter Heller - recenzja książki

Dzisiaj nie tylko nie gotuję, ale wręcz jem chipsy i popijam wino, czyli robię tak zwany żywieniowy "dzień dziecka" ;) Do chipsów i wina idealnie pasuje wygodny fotel i dobra książka. Tak więc dzisiaj będzie recenzja...


Gwiazdozbiór Psa - Peter Heller




Jeśli ktoś zapytałby mnie o moją wymarzoną pracę, to odpowiedziałabym, że mogłabym żyć z trzech rzeczy: spania, jazdy na rowerze i czytania książek (nie, jednak czterech - jeszcze głaskania kotów).

Niestety dobrze płatną pracę w tych dziedzinach ciężko znaleźć, dlatego wszystkie te rzeczy robię po godzinach i dla przyjemności (spanie również dla zdrowia i równowagi psychicznej ;).

Dzisiaj skończyłam czytać książkę Petera Hellera - "Gwiazdozbiór Psa". Bardzo lubię literaturę "post-apokaliptyczną" jako romantyczną alternatywę dla pędzącego, współczesnego świata, gdzie każdy "sfokusowany" jest na własnej karierze, a chcąc wpaść do znajomych należy się zapowiedzieć przynajmniej ze dwa dni wcześniej.

Czasem marzę sobie o tym, że taki świat pewnego dnia zostanie zrównany z ziemią poprzez jakąś katastrofę naturalną, lub ogólnoświatową awarię internetu ;) Że przetrwają tylko ci, którzy wiedzą do czego służy łopata, kielnia i krzesiwo i wiedzą jak ich użyć.

O takim świecie jest w pewnym sensie książka Petera Hellera "Gwiazdozbiór Psa". Główny bohater- Hig, to mężczyzna, który miał szczęście przeżyć epidemię grypy, która wytrzebiła zdecydowaną większość ludzkości. Zabiła również jego ukochaną żonę i przyjaciół.

Hig żyje na lotnisku, które patroluje każdego dnia starą Cesną, chroniąc teren przed zakażonymi i rabusiami. Towarzyszy mu pies, a wspiera niezbyt przyjemny i niezbyt kochający ludzi ( za to kochający broń palną) sąsiad, na którego towarzystwo i pomoc Hig jest w pewien sposób skazany.

Czasami próbuje sobie wmówić, że wszystko jest po staremu i wymyka się w góry aby łowić ryby i udawać, że żyje w świecie przed wybuchem epidemii.

Gwiazdozbiór Psa


Pewnego dnia jego radio w Cesnie odbiera sygnał, który przynosi Higowi nadzieję, że gdzieś daleko istnieje życie, które stracił. Może tam polecieć, jednak wie, że bez tankowania jest to lot tylko w jedną stronę... Postanawia zaryzykować...

Książka jest świetnie napisana, czyta się jednym tchem. Przesłanie nie jest zbyt optymistyczne, ale zmusza do głębszego zastanowienia się nad kondycją dzisiejszego świata i tego czy jest on nam dany na zawsze... Ja po przeczytaniu mam myśli typu "a może by tym wszystkim pierdolnąć i wyjechać w Bieszczady?"

Serdecznie polecam!

Gwiazdozbiór Psa

 Gwiazdozbiór Psa










Komentarze

Popularne posty